Poznaniacy.EU

Strona dla mieszkańców oraz przyjezdnych

o wszystkim

Poznańska Cisna

Już od kilku lat Nowe ZOO w Poznaniu uchodzi za jeden z najnowocześniejszych ogrodów zoologicznych w Europie. Prowadzone inicjatywy sprawiają, że coraz częściej uchodzi nie tylko za azyl dla wielu, niejednokrotnie ginących już gatunków zwierząt, ale także miejsce weekendowych wypadów poznaniaków i spacerów pełnych niesamowitych atrakcji.
Przy okazji poznański ogród zoologiczny jest drugim co do wielkości Zoo w Polsce. To właśnie tutaj trafiła odnaleziona na początku kwietnia w Bieszczadach niedźwiedzica początkowo nazwana wdzięcznym imieniem Puchatka.
Misia uratował ratownik GOPR, który napotkał zwierzę na górskiej drodze prowadzącej na Komańczę. Odłowionego przez leśników około dwumiesięcznego malucha przewieziono do ośrodka dla dzikich zwierząt w Przemyślu, juz wtedy wiedząc, że w naturalnym środowisku, pobawiony matki sobie nie poradzi. Kierownictwo Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska zdecydowało się poprosić o pomoc poznański ogród zoologiczny. Dyrektor Zoo nie miała wątpliwości – momentalnie podjęła decyzję – wspólnie z fundacją Four Paws – o ratowaniu niedźwiadka.
Skąd taka właśnie decyzja? Poznańskie Nowe Zoo jako jedyne w Polsce posiada nowoczesny wybieg, możliwie najbardziej zbliżony do naturalnych warunków, w których żyją niedźwiedzie. Rozmowy na temat jego budowy rozpoczęły się w 2011 roku, a już pół roku później podpisany został list intencyjny w tej sprawie. Poznański ogród zoologiczny przeznaczył na ten cel 3 hektarową przestrzeń, jednocześnie deklarując opiekę weterynaryjną i merytoryczną nad zwierzętami. Fundacja Vier Pfoten deklarowała sfinansowanie budowy oraz wyposażenia niedźwiedziego azylu. Już w październiku 2013 roku do Poznania trafiły niedźwiedzie brunatne: Misza, Wania i Borys. Z kolei początek 2016 roku to przybycie do zoo dwóch niedźwiedzic: Ewki i Gieni, kwiecień zaś to wprowadzka młodej, bieszczadzkiej niedźwiedzicy.
Transport misia do Poznania był skomplikowaną operacją logistyczną, to jednak był tak naprawdę dopiero początek kłopotów do rozwiązania. Kosztów związanych z utrzymaniem, przede wszystkim wykarmieniem niedźwiedzicy, nie przewidział żaden preliminarz. Opiekunowie Cisnej, nazwanej tak na cześć Nadleśnictwa, które ją uratowało, potrzebują pieniędzy na specjalne, dwudziestoprocentowe mleko, którego niedźwiedzica wypija prawie półtora litra dziennie. W cenie są także warzywa i owoce.
Władze Zoo nie mają wyjścia: ogłaszają zbiórkę pieniędzy na wydatki związane z utrzymaniem misia. Uzbierano ponad 20 tysięcy złotych od darczyńców, także tych, którzy partycypowali w kosztach wychowania niedźwiedzicy jeszcze w Bieszczadach. Drugie tyle kosztowało zorganizowanie specjalnego wybiegu – na tę inwestycję pieniądze wyłożyło zoo oraz fundacja Four Paws.
Cisna już stała się gwiazdą poznańskiego ogrodu zoologicznego. Ma za sobą debiut przed zwiedzającymi, stała się również niekwestionowaną gwiazdą facebookowego fanpege’a prowadzonego przez Ogród Zoologiczny. Ostatnio internet podbijają materiały pokazujące szczególnego rodzaju więź pomiędzy niedźwiedzicą Cisną a psem Barim, który żyje z misiem na jednym wybiegu. To współistnienie zwierząt ma za zadanie zaspokoić sierocą potrzebę bliskości niedźwiadka.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ